Od szeregowego sprzedawcy po prezesa zarządu, od projektowania ulotki po przeprowadzenie rebrandingu światowej marki. Wydawać by się mogło, że nie ma zasad które świetnie odnosić się mogą do każdego pracownika i każdej sytuacji w życiu współczesnej korporacji. Ale stoicy udowadniają, że jest wprost przeciwnie!
Filozofię stoicyzmu tworzyły osoby o tak skrajnie różnych życiorysach jak potężny cesarz rzymski Marek Aureliusz, wielki mąż stanu Seneka ale i skromny niewolnik Epiktet. Mimo iż pochodzili z totalnie różnych sfer znaleźli wspólny język w podejściu do życia. Gdyby żyli dziś, z pewnością napisaliby bestsellerowy podręcznik zarządzania firmą, którego podstawą byłoby poniższe pięć zasad.
1. Patrz na branżę całościowo
Dla stoików świat był systemem naczyń połączonych. Rzeczywistość miał przenikać boski duch (pneuma) który nie kierował tylko losami jednostki, ale całego świata. Chodzi więc o to, że nasze losy są ściśle określone losami naszej firmy, ta zaś stanem całej branży, na branżę natomiast wpływa kondycja krajowej i światowej gospodarka. Stoicy bardzo cenili „wyjście z siebie”, spojrzenie na ogół zjawisk i odrzucenie własnych okularów.
Nie zawsze gdy nam nie idzie wynika to z naszych błędów, i vice versa, nie zawsze nasze sukcesy wynikają z naszych zalet. Świetnym przykładem jest tu firma Kodak, która robiła co mogła, by utrzymać się na rynku fotografii analogowej. Odpadła, nie dlatego, że była zła, a dlatego, że podupadła cała branża.
2. Pogódź się z tym, że nie zawsze wszystko będzie po twojej myśli
Stoicy uważali, że świat jest zdeterminowany. Oznacza to, że wbrew naszym przekonaniom nie mamy wpływu na to co się zdarzy – jak ktoś ma zbankrutować, to i tak zbankrutuje, jak ma odnieść sukces to i tak go odniesie. Gwarantem szczęścia jest zrozumienie tej prostej zasady i wyrobienie sobie nawyku odporności na to co przynosi los (ataraksja).
Świetnym przykładem postawy stoickiej jest historia z 1914 roku, gdy Thomas Edison patrzył na pożar swojej fabryki. Zamiast rozpaczać powiedział do syna spokojnym głosem:
Idź po swoją matkę i wszystkich jej przyjaciół, nigdy już nie zobaczą takiego ognia.
3. Ciągle się rozwijaj
Osiągnięcie ataraksji jest łatwiejsze, gdy znasz procesy rządzące światem. Im więcej wiesz o zjawiskach jakimi rządzi się twoja branża, tym łatwiej jest ci zaakceptować porażki. Lub w ogóle ich uniknąć, bo wraz ze zdobywaniem wiedzy jesteś świadomy ryzyka i rzadziej podejmujesz się projektów, które nie mają szans na powodzenie.
Doskonałym przykładem takiego stoickiego podejścia do rozwoju jest najbogatszy człowiek w dziejach zachodu i zarazem uosobienie wielu stoickich cech, John D. Rockefeller. Od najmłodszych lat stale analizował każdą czynność którą wykonywał. Pewnego razu podczas inspekcji fabryki dowiedział się, że do lutowania beczek używa się 40 kropel cyny. Kazał więc spróbować używać 38. Gdy pojawiły się wycieki, podniesiono liczbę do wystarczających 39 kropel. Dzięki takiej świadomości nawet najmniejszych detali zarządzana przez niego kompania doskonale się rozwijała.
4. Pracuj najlepiej jak potrafisz
Wydawać by się mogło, że takie pogodzenie się z losem rychło doprowadzi do popadnięcia w stan marazmu i apatii. Rzeczywiście – apatia (czy raczej: apathea) była jednym z filarów stoicyzmu. Ale rozumiano ją inaczej niż dzisiaj. Apathea była wyzbyciem się pragnień, lecz tylko tych, które są oparte na błędnych przekonaniach. Naszym zadaniem więc jest poznanie własnego miejsca w świecie i rzetelne wykonywanie swoich obowiązków. Tak podsumował to Marek Aureliusz w swych słynnych „Rozmyślaniach” (II, 5):
Każdej chwili usilnie dbaj o to, […] byś, co masz właśnie pod ręką, to załatwił z pełną a nieudaną godnością i miłością, i swobodą, i zachowaniem sprawiedliwości i byś zapewnił sobie niezależność od wszelkich innych myśli. Zapewnisz zaś ją sobie, jeżeli będziesz każdą pracę wykonywał, jakoby ostatnią w życiu, tak by była wolna od wszelkiej nierozwagi i rażącej niezgody z nakazami rozumu, i od obłudy, i samolubstwa, i niezadowolenia z losu.
5. Nie spodziewaj się zaszczytów i bądź bezinteresowny
Nie ma lepszego pracownika niż stoik! Niezależnie od tego jakie stanowisko zajmuje i ile dostaje pieniędzy będzie nie tylko pracował możliwie wydajnie to będzie to robił zupełnie bezinteresownie. Według starożytnych filozofów, celem pracy nie jest kariera i sukces zawodowy, a znalezienie swojego naturalnego miejsca w strukturze firmy. Ta zaś również nie powinna mieć ambicji i oczekiwań sięgających ponad miarę. Dobrze zarządzane przedsiębiorstwo wie, czy jego powołaniem jest rynek lokalny, czy globalna ekspansja.